Floobin

Silnik, który nie powinien działać

Myśl technologiczna człowieka uznawana jest za daleko zaawansowaną. Człowiek osiągnął już na prawdę wiele – był na księżycu, wysyła w kosmos sondy, stworzył globalną sieć komunikacyjną (internet) i wiele, wiele innych wspaniałych wynalazków, które zrewolucjonizowały życie. Wszystko opiera się na nauce, która tłumaczy zasady działania świata, wszechświata. Nauka jest kluczem do zrozumienia wszystkiego. Chemia, matematyka, fizyka to nauki pokazujące budowę i mechanizmy rządzące światem. I kiedy już się wydaje, że wszystko do siebie pasuje, jest wyjaśnione, niezmienne, pojawia się coś, co burzy dotychczasowy pogląd, dezaktualizuje sformułowane i udowodnione prawa. I tak było właśnie z silnikiem EmDrive, silnikiem, który nie miał prawa działać.
W zeszłym roku ogłoszono, że inżynierowie z NASA zakończyli testy z powodzeniem silnika, który zgodnie z obecnymi naukami fizycznymi, nie miał prawa działać. A jednak działa. Jak podają inżynierowie, wygląda na to, że silnik łamie zasadę zachowania pędu. EmDrive to prototyp silnika kosmicznego, mający w przyszłości być częścią statków kosmicznych wysyłanych w dalekie ekspedycje.
Silnik zasilany jest wyłącznie energią elektryczną. Nie zużywa ani kropli benzyny czy ropy czy innego paliwa. I pomimo, iż brzmi to wszystko dość niewinne, jest to ogromna sensacja w świecie naukowym. Zgodnie bowiem z zasadami fizyki taki silnik nie ma prawa działać. I to właśnie zaciekawiło ekspertów z NASA. Guido Fetta zbudował własną wersję niniejszego silnika i zainteresował nim inżynierów z NASA Eagleworks Laboratories do przeprowadzenia na nim testów.
Kiedy specjaliści z NASA zabrali się za testowanie silnika, wyniki bardzo ich zadziwiły i zaskoczyło. Otóż wbrew II zasadzie fizyki, silnik wytwarzał ciąg. Powątpiewano w rzetelność wykonanych badań, gdyż statki kosmiczne poruszają się w próżni, tymczasem w laboratorium silnik nie był testowany w próżni. W związku z tym zabrano silnik do próżni i w takich warunkach przeprowadzono kolejne testy. I tu znów niespodzianka: w próżni silnik także generuje ciąg. Nie wiadomo jednak dlaczego tak się dzieje.
Jeśli człowiek chce podróżować po Układzie Słonecznym, po Galaktyce i jeszcze dalej, to taki silnik jest niezwykle pomocny. Nie dość, że nie wymaga żadnego paliwa, to jeszcze działa w warunkach próżni. Jednak naukowcy studzą głowy rozpalonych fanów fantastyki naukowej, że przed silnikiem jeszcze bardzo długa droga to tego, aż stanie się częścią statku kosmicznego i ruszy w podróż w nieznane.
Specjaliści z NASA oraz innych naukowych instytucji, zainteresowanych tą tematyką, studzą rozpalony zapał. Może się bowiem okazać, że to jest w bardzo prosty sposób wytłumaczalne. Tak czy inaczej, z różnych stron dobiegają głosy o możliwym rozczarowaniu. Dlatego przeprowadzane są dodatkowe testy i wciąż główkuje się nad tym, dlaczego silnik ten pracuje prawidłowo.