Perowskity przyszłością energetyki?
30 czerwca 2016, ZygfrydaParę miesięcy temu w polskich mediach pojawiła się informacja na temat przełomowego wykorzystania pewnych mało popularnych minerałów zwanych perowskitami. Są to minerały zbudowane z tytanianu (IV) wapnia, CaTiO3. Perowskit został odkryty przez Gustava Rose w 1838 roku w górach Ural, a jego nazwa pochodzi od rosyjskiego geologa Lwa Perowskiego. Za przełomowe wykorzystanie tych minerałów odpowiada młoda Polka, Olga Malinkiewicz, która swego odkrycia dokonała na Uniwersytecie w Walencji.
Pani Olga jest założycielką firmy SAULE Technologies, która zajmuje się udoskonalaniem i dostosowaniem rozwiązań w fotowoltaice do celów powszechnego stosowania. Czym więc jest to przełomowe odkrycie Olgi Malinkiewicz? Otóż perowskity to pochłaniacze światła. Ze znanych obecnie i w miarę dostępnych minerałów, perowskity są najlepszymi, a powszechny krzem czy arsenek galu pozostają w tyle. Dzięki swej budowie, perowskity są w stanie pochłaniać światło będąc zaledwie bardzo cienką warstwą. To powoduje zmniejszenie używanego materiału nawet trzykrotnie, a co za tym idzie, oszczędności. Należy zaznaczyć, że materiał ten wytwarzany jest z bardzo powszechnych materiałów startowych w procesie chemicznym, zatem jego możliwości wykorzystania są nieograniczone. Kolejną wielką zaletą perowskitu jest to, że może on być wytwarzany w procesie tak zwanej mokrej chemii, czyli można go nadrukować na inny materiał, np. dachówkę.
Jak przekonują producenci perowskitów, nie powinno się ich porównywać do produktów z dziedziny fotowoltaiki, których technologia opiera się o krzem. To tak jakby porównać pierwsze samochody z silnikiem spalinowym do nowoczesnych aut zasilanych prądem. Poziom zaawansowania technicznego oraz wykorzystania potencjału jest prawdziwą przepaścią. Do tego dochodzą takie elementy jak łatwość obsługi, efektywność wykonanej pracy czy po prostu gracja. Kolejną zaletą wykorzystywania perowskitów jest fakt, iż wystarczy cieniutka warstwa położona na szybę czy dachówkę i już otrzymuje się pożądany efekt. Nie szpeci to widoku, nie wpływa na architekturę, nie zabiera miejsca!
Ciekawym rozwiązaniem jest nakładanie na szyby tejże warstwy perowskitów. Sprawi to, że okna staną się wielkimi panelami fotowoltaicznymi bez uszczerbku na jasności wnętrza. To będzie świetne rozwiązanie dla mieszkańców bloków. Natomiast właściciele domków jednorodzinnych lub szeregowców, będą mogli położyć na dachach specjalne dachówki z warstwą fotowoltaiczną, przez co cały dach stanie się ogromnym panelem słonecznym. Mało tego, producenci wskazują, że będzie można pokrywać całe budynki warstwą perowskitów, przez co produkcja ekologicznego prądu stanie się jeszcze prostsza.
Firma pani Olgi Malinkiewicz jako pierwsza na świecie opracowuje rozwiązania komercyjne, pozwalające na wykorzystanie ogniw fotowoltaicznych opartych o perowskity, na szeroką skalę. Niezmiernie cieszy fakt, że to właśnie Polka jest ekspertem w tak przyszłościowej, perspektywicznej dziedzinie.
Skomentuj: